O, słyszę głos zabłądzonego ptaka zza okna... mmmm.... poleżałabym teraz sobie na zielonej trawce, lekko otulona ciepłem słoneczka, patrząc wysoko w chmury, beztrosko słuchając ciszy... i czując w powietrzu tą lekkość, świerzość wczesnego lata... Kto ze mną? :)