poniedziałek, 29 września 2008

Latest!!! US and financial markets

Ale się porobiło... górki, dołki, dołki, górki - obecnie sytuacja gospodarcza jest w dużym dołku.
Rynki finansowe Stanów Zjednoczonych ogarnia ogromny kryzys. Mówi się o największym kryzysie od 1929 a być może nawet większym. Plan pomocy administracji Busha pomocy warty 700 bilion $ o przejęciu przez Rząd tzw. złych kredytów został przed chwilą odrzucony. Przeglądam www największych serwisów informacyjnych i na każdym mruga: LATEST!!! ....
BBC radio nadaje specjalne wyadnie wiadomości... Co dalej? Jakie skutki dla Stanów, europy...
Markets now: latest 657 ponts down ... cokolwiek by to znaczylo.
Obama mowi: Obiecuje, ze jezeli zostane prezydentem, pierwszego dnia w na swym stanowisku przejrze dokladnie wstepny plan, aby miec pewność, że działa to na rzecz zachowania naszej ekonomi i że wasze pieniądze zostaną zwrócone ( "...and i promise you if i am a president i will review the entire plan on day i will take my post to make sure it works to save our economy and that you will have your money back...") Ech ten język propagandy wyborczej... ciekawe, co na to wyborcy? wkrotce sie okarze... a i banki też dadzą znać o sobie... który następny?

niedziela, 28 września 2008

Ruska




A jednak przyszła... :)

piątek, 19 września 2008

Prawie Fiński balet


A więc nie wytrzymałam :-P
Spragniona wydarzeń kulturalnych tym razem, wczoraj udałam się do Stockmana po bilety. Stockman wcale nie jest moim sąsiadem, to taki głupi sklep, w którym jedyna dobra rzecz - to kasa z biletami na 7 piętrze. A więc - gdy już tańsze, bo w dzień pokazu sztuki bilety zostały kupione pozostało tylko zjawić się na czas i we właściwym miejscu. Wyglądałoby, że nic prostrzego, a jednak i tu mogą być niespodzianki.
Ale zacznę od początku - a mianowicie do momentu, gdy dotarły do mnie słuchy od fińskich ludzików o, ich zdaniem,najlepszym balecie na scenie w Helsinkach. A więc, drogie Panie i Panowie po raz ostatni w tym roku na finskiej scenie w Helsingdorfie.... nic innego jak rosyjskie dzieło Anna Karenina.. Tataaam :) Tym razem twór jakże międzynarodowy, bo 1) na podstawie oczywiście utowru Tołstoja, 2) z choreografią - A. Ratmanskogo (Rosja po raz 2gi), 3)Fińską orkiestrą narodową i 4) tancerzami już bardziej "mieszanymi". Ale o tym ciut pózniej.

Narazie ... architektura białego budynku nad jeziorem Kallio w dzielnicy Töölö. Suomen Kansallisoopera zaprojektowana przez... oczywiście Alvara Aalto. http://en.wikipedia.org/wiki/Finlandia_Hall. Ze środka zachwyca grą światła, bieli, szkła i wieczorną panoramą zza okna. Nie wytrzymałam znowu i kilka fotek zrobiłam :-) Ale jeszcze tam wróce.

Anna Karennina - piękna scenografia ( fiński wynalazek - biała ściana, na której w trakcie wyświetlane są części dekoracji: panorama Rosji, a to park, a to śnieg - w ruchu - daje niesamowite poczucie przestrzeni i bycia w owej rzeczywistości, ruchomy 360 stopni pociąg - ważny element dramatu, który to pojawiał się to znikał, tancerze do niego wchodzili i wychodzili i inne), śliczna muzyka ( dyrygent owszem - mężczyzna, ale jednak spora część muzyków to kobietki - i to nie koniecznie grających na skrzypcach czy altówce), i leciutka i tak ekspresyjna gra tancerzy. Powracam teraz do tych najbardziej widocznych wykonawców. Największą niespodzianką była dla mnie baleryna - tytułowa Anna. Jak dwie krople wody podobna do naszej litewskiej. Myślałam, że tak tylko mi się wydaje, ale sprawdziłam. I co okazało się: otóż na fińskiej scenie w rosyjskim dziele główną baleryną była Egle Spokaite. Świat malutki. Ciekawa jestem, co dalej będzie. Swoją drogą polecam ;)

Więcej informacji na sronkach:
http://www.ooppera.fi/produktiot.asp?polku=19;569;;2&tyyppi=1

http://virtual.finland.fi/netcomm/news/showarticle.asp?intNWSAID=27059#fnb

http://blog.doctissimo.fr/proballet/index.php///2008/2

środa, 17 września 2008

Nuksio




Środek września... za oknem zrobiło się szaro, dzień już nie taki długi jak był, liście starają się uparcie nabrać jakoś barwę, ale coś im to nie wychodzi. ten brak złotej jesieni czymś się tłumaczy, ale nie wiem, do końca czym ( brakiem lata?;-))
w sobotę była śliczna jesienna pogoda - słoneczko, ciepło - więc nie wytrzymałam i zrobiłam sobie krótki spacerek :) w niedzielę zaś z wesołą międzynarodową ekipą wyruszyliśmy do Nuksio - narodowego parku. Położony jest najbliżej Helsinek a na dodatek łatwo dotrzeć transportem miejskim ( 1 godz. pociagiem+bus). Nie dziwo, że ludzi było dosyć sporo. Ale po 17tej tłumy znikły i już samotnie przemierzaliśmy bardzo dobrze oznakowane trasy. krajobraz podobny do tego w górach. Trochę kamieni, skał, raz wyżej, raz niżej, tu jeziorko, tam kaczka, gdzieś brzoza w wodzie.
Starałam się usłyszeć ciszę, ale to nie takie łatwe, gdy finowie nie siedzą przed telewizorami. Więc pewnie pojadę jeszcze kiedyś, żeby znależć i usłyszeć. Ciekawe i bardzo praktyczne zjawisko - miejsca na grilla. Przygotowane drzewo, ognisko, ławeczki, także do obfitego i aromatycznego w dym ogniska obiadu potrzeba jedynie odpowiednich sładników. Przede wszystkim pozytywnego nastroju, a po takiej wycieczce na świerzym powietrzu - gwarantowany:)